Małżeństwo to misja

Każdy człowiek ma jakąś misję do wykonania. Każdy ma swoje powołanie, zadania, z którymi lepiej lub gorzej sobie radzi. Dla mnie życie w małżeństwie jest przede wszystkim powołaniem. Ślub był dla mnie bardzo ważny, był wielkim marzeniem i czymś na czym niesamowicie mi zależało, między innymi dlatego, że dzięki niemu weszłam na drogę realizacji powołania.

Małżeństwo jest dla mnie misją w czterech wymiarach – osobistym, rodzinnym, duchowym i społecznym.

W wymiarze osobistym, małżeństwo jest dla mnie szkołą charakteru. Jestem z natury miła, ale mam wiele wad, trudnych cech, które w jakimś stopniu negatywnie wpływają na nasze małżeństwo. Mój mąż jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie, a jego szczęście i dobro są dla mnie bardzo ważne, dlatego moją misją jest walczyć ze słabościami i postawami, które ranią mojego Ukochanego. Oczywiście, walka ze swoimi słabościami, doskonalenie się i kształtowanie charakteru przynosi pozytywne efekty na wszystkich płaszczyznach życia, jednak dobrostan naszego małżeństwa jest dla mnie największą motywacją.

W wymiarze rodzinnym misją małżeństwa jest wychowanie dzieci. Błogosławiony Papież Paweł VI napisał w encyklice Humanae Vitae, że „małżonkowie stają się wolnymi i odpowiedzialnymi współpracownikami Boga-Stwórcy.” Z racji tego, że jeszcze nie mamy dzieci, nie mogę opowiedzieć nic z mojego doświadczenia. Nie mniej jednak, temat wychowania przewija się w naszych rozmowach. Obydwoje zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest dobre wychowanie dzieci, jak wiele rzeczy chcemy im przekazać i o jak wielu sprawach będziemy musieli myśleć. Jestem dumna z naszych wartości, z tego jak staramy się żyć blisko Boga i w dobrych relacjach z ludźmi, i wiem jak ważną misją będzie przekazanie tego naszym dzieciom.

W wymiarze duchowym misją małżeństwa jest prowadzenie do świętości. Nie będę się specjalnie rozpisywać, ponieważ przygotowałam na ten temat osobny wpis, powiem więc tylko, że jest to jedna z wielu dróg, wynikająca z konkretnego powołania do życia w małżeństwie.

W wymiarze społecznym także mamy bardzo ważną misję. W czasach kryzysu małżeństwa i rodziny potrzeba świadectwa, że życie rodzinne i małżeńskie jest piękną drogą. Zdaję sobie sprawę, że życie blisko Boga, zgodnie z jego zasadami nie jest łatwe ani popularne. Małżeństwo buduje rodzinę, która jest podstawową komórką społeczną. Nie mamy wpływu na to co dzieje się na Świecie, ale mamy wspływ na nasze najbliższe otoczenie, rodzinę, znajomych, sąsiadów, współpracowników. Chodzi mi po prostu o codzienne życie, w którym dobrze mówię o moim mężu i o małżeństwie i swoją postawą pokazuję że życie w małżeństwie jest warte zachodu.

Tekst powstał w ramach kampanii internetowej organizowanej przez Mocem z okazji Międzynarodowego Tydodnia Małżeństwa 7 – 14 lutego. Więcej publikacji znajdziecie na stronie wydarzenia Tydzień Małżeństwa w internecie.

 

  • Ostatnimi czasy małżeństwo to dla mnie ciężka praca nad charakterem 🙂 takie… docieranie się. Bardzo ważne, ale to nic łatwego 🙂