Św. Joanna Beretta Molla – święta z sąsiedztwa.

Cykl opowieści o świętych kobietach które są dla mnie inspiracją, zaczynam nieprzypadkowo od św. Joanny Beretty Molli, jednej z moich ulubionych świętych, której wspomnienie dziś (28 kwietnia) obchodzimy.

Święta Joanna jest dosyć popularną świętą, i nic dziwnego. Myślę, że to dlatego że była osobą zwyczajną, mogłaby być naszą sąsiadką, i przez to jest taka przystępna. Joanna urodziła się w 1922 roku we Włoszech, była lekarką, żoną i mamą. Lubiła jeździć na nartach, chodzić po górach i dbać o swój wygląd. Była ciepłą i życzliwą osobą – zwyczajną kobietą zakochaną w Bogu, dbającą o swoją rodzinę i co najważniejsze zdolną do heroicznego poświęcenia swojego własnego życia.

Kiedy św. Joanna była w czwartej ciąży zdiagnozowano u niej włókniaka macicy. Mimo wskazań medycznych do usunięcia ciąży, ona wybrała życie dziecka, wiedząc (jako lekarz) że dla niej prawdopodobnie oznacza to śmierć. Już wtedy będąc świadomą możliwych komplikacji prosiła swojego męża, aby w razie kiedy trzeba będzie wybierać pomiędzy życiem jej, a dziecka aby nie wahali się ratować maleństwo.

Oprócz tego heroicznego czynu, całe życie św. Joanny jest pełne inspiracji dla mnie. Mam nadzieję że nie będę musiała w tej jednej sprawie brać z niej przykładu, natomiast czerpię z jej życia, z jej sposobu przeżywania codzienności i budowania relacji z Mężem.

Święta Joanna prowadziła swoje codzienne życie w bliskości z Bogiem. Jak pisała w swoim kodeksie moralnym, przyrzekała wszystko robić dla Jezusa, ofiarować mu każde działanie i każde cierpienie. Pisała też że pokora to najkrótsza droga do świętości. Pragnęła świętości i nie zapominała w swoich modlitwach o tym aby było jej dane osiągnąć niebo. Była osobą uśmiechniętą, podziwiała świat, udzielała się w życiu parafii. W każdej chwili chciała żyć radośnie, zgodnie z wolą Bożą.

Jak więc inspiruje mnie św. Joanna:

Jako żona – abym była najlepszą żoną dla swojego męża. Powtarzam za nią:

  • Zrobię zawsze wszystko, abyś mógł mieć we mnie żonę dobrą, czułą, wyrozumiałą i zawsze uśmiechniętą.
  • Chciałabym naprawdę uczynić Cię szczęśliwym i być taką, jakiej mnie pragniesz: dobra, wyrozumiała i gotowa do poświęceń, których będzie wymagało od nas życie.
  • modlę się do Pana Jezusa takimi oto słowami: „Panie, Ty, który znasz moje uczucia i moją dobrą wolę, zaradź i pomóż mi stać się żoną i matką, jaką Ty sam chcesz”

Jako kobieta – abym potrafiła każdy dzień przeżywać w bliskości Boga i dla Niego. Tak jak ona:

  • Przyrzekam robić wszystko dla Jezusa, ofiarować mu każde działanie i każde cierpienie.
  • Chcę znosić z pokorą wszystkie przeciwności
  • Przyrzekam być posłuszną i pilną w nauce miłości Chrystusa
  • Chcę prosić Boga o to, aby pozwolił mi osiągnąć niebo.

Towarzyszy mi też myśl świętej Joanny, że sekretem szczęścia jest życie każdą chwilą i dziękowanie Panu Jezusowi za wszystko, co On w swej dobroci zsyła nam dzień po dniu

Bibliografia: